wtorek, 24 stycznia 2012

Rak-kara czy wyróznienie?

No własnie to jest pytanie.Może to głupie ale nie chcę się czuć ukarana,bo niby za co?Owszem jak to w życiu jak sie sypie to wszystko na raz.Jeszcze ten problem z receptami jaki nam zgotowł rząd na początku roku,na szczęście mnie nie bardzo dotyczył.Jutro pierwsza chemia więc wszystko przede mną.Nie byłabym sobą gdybym nie napisała jak to pani z firmy ubezpieczeniowej poddała pod wątpliwość mój wynik z biopsji.Otóż malignae probabiliter carcinomatosae,cellulae neoplasmaticae zinterpretowała jako pojedyncze komórki prawdopodobnie rakowe.Stwierdziła że to za mało by uzyskać gwarantowane świadczenie.Sprawa się wyjasniła po konsultacji dokumentacji medycznej z lekarzem .Tak więc kara czy wyróznienie?Ja na to patrzę inaczej,gdyby nie ta choroba wielu rzeczy bym nie doswiadczyła.Z całą pewnością nie ogoliłabym głowy na łyso nie walczyła z całych sił o pozytywne nastawienie,no i nie napisałabym tego bloga.Ja się czuję wyróżniona do walki z groźnym przeciwnikiem a nie lubię przegrywać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

chętnie podzielę się radami