Witam wszystkich serdecznie! Właściwie nic nowego od pewnego czasu wiedziałam że coś jest nie tak:/dziewczyny bądźcie czujne! To mój drugi guz w piersi. Pierwszy gruczolako-włókniak nie grożny,ciach i już go nie było.Teraz byłam pewna na 150% odnowiło się. Poszłam prywatnie, chirurg onkolog-profesjonalista. Na pocieszenie usłyszałam-cóż on tu raka nie widzi. Ale-właśnie zawsze jest jakieś Ale przez duże A. Trzeba sie pobadać. Zostałam skierowana na badania natychmiast mamografia,biopsja cieńkoigłowa pod kontrolą usg.Te wielkie przerażone niebieskie oczy-tak o mnie mówił pan doktor. Coś w tym było nie wiem, podświadomość, intuicja, nie wiem. Strach ma wielkie oczy, bardzo duże. I ten wynik malignae probabiliter carcinomatosae,Cellulae neoplasmaticae.Po naszemu komórki złośliwe-Świat się zawalił:/Tak po krótce 25.01.12. pierwsza chemia 17.02.12. biopsja gruboiglowa,muszą wyznaczyć jeszcze jakiś receptor nim guz zacznie znikać po chemi.Nie wiem myślę że dam radę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
chętnie podzielę się radami