wtorek, 12 marca 2019

Życie po raku !

Życie po raku jest do dupy, no bo tak, nigdy nie wiesz, czy  naprawdę pozbyłaś się gada ?
W wyniku przebytego leczenia traci się pewien procent zdrowotności, mastektomia - ta radykalna, powoduje, że sprawność jest znacznie ograniczona i bardzo odbiega od tej z poprzedniego życia.
Myślisz sobie, trudno, stało się, jakoś muszę z tym żyć.

No i zaczynają się schody, starasz się, mimo wszystko.
Chcesz udowodnić całemu otoczeniu, że dasz radę.
Będzie po staremu ? Nie będzie.
Wpierw wszyscy Cię uważają z super bohatera, byłaś taka,  odważna, podjęłaś walkę, straciłaś włosy, poddałaś się operacji w efekcie czego masz tylko jedną pierś.
Lekarze, badania, komisja, orzeczenie o niepełnosprawności - jestem osobą niepełnosprawną.

Życie toczy się dalej, jesteś, żyjesz, trwasz. Każdy zajmuje się sobą swoim życiem, a ty ?
Ty tak naprawdę, zostajesz sama, ze swoim problemem .
Już nikt nie pamięta, że byłaś chora, ( myślą że zapomniałaś) że jesteś w pewnym stopniu niepełnosprawna, przecież Ty zawsze dajesz radę.
Nikt nie wyciąga pomocnej dłoni, masz problem ze znalezieniem pracy.Jesli jesteś młoda , to jeszcze daj Boże .
Po pięćdziesiątce, jesteś bez szans, możesz sprzątać, ale na to trzeba mieć siły.
W ogóle , zaczynają Ci się przyglądać - miała tego raka, czy tylko tak udawała. No bo gdyby miała , to powinna już kwiatki wąchać od spodu. Niektórzy poczuli się zawiedzeni - miała spektakularnie umrzeć.

Najgorzej zaczynają Cię traktować ludzie z pierwszej lini frontu, najbliższa rodzina, znajomi, pozwalają sobie na zbyt wiele. Już nikt nie roztacza nad Tobą ochronnego parasola, dla NFZ jesteś zbędnym balastem. Dalej lecz się sama, kombinuj, jak zdobyć skierowanie na rehabilitację, masaż wspomagający usunięcie chłonki ? Twoje ciało, świątynia dla duszy, słabnie, wciąż woła - help.
Czujesz się podłe, tak jakbyś wszystkich zawiodła.
Najgorsza jest bezsilność, kiedy to chcesz coś z tym koszmarnym życiem począć, a nic Ci nie wychodzi.

Ważne jest, by w życiu nie być samotnym. Na to pracujemy całe życie, robimy coś dla innych, coś dobrego, coś co może zaprocentuje, może ktoś kiedyś o nas  pomyśli, powie choć jedno dobre słowo. Nie, nie powie, w swojej interesowności, przyjedzie, wykorzysta, porzuci. Wszystko na swoich warunkach, jeśli się nie dostosujesz, to jesteś nikim - śmieciem. Do następnego razu, kiedy to będziesz znowu przydatna i potrzebna, póki co zrobią z Ciebie intrygantkę.

Wszak mówią , że dobro powraca - z mojego doświadczenia - nie powraca !
Rak kopie doła, coraz głębszy ten dół.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

chętnie podzielę się radami