piątek, 21 lipca 2017

Porządki ku zdrowotności.

Rozochociłam się, rozsmakowałam w życiu.
Choć nadal słaba, jednak co by nie napisać to choroba osłabia, leczenie (chemia) osłabia, radioterapia osłabia, zabiegi chirurgiczne, w tym narkoza- osłabiają, no i na koniec końców po 50 to już w ogóle się słabnie na maksa.

Jeszcze parę dni i będę świętować swoje pięć lat od pozbycia się dziada, tak, tak, 27.07.2012. roku pańskiego, wyrzuciłam na zbity pysk, niechcianego gościa, szkoda, że przy okazji pozbyłam się piersi, No ale jak się idzie na wojnę, to ofiary muszą być
.
To było bardzo niespokojne pięć lat, wciąż coś się działo - a to doszukiwali się lokatora w drugiej piersi, w wątrobie również, nie ominęła mnie abrazja, nadal źle znoszę hormonoterapię, no i hura ! hura! hurra! jeszcze tydzień, dwa, tabletki typu tamoxifen, czy egistrozol też mi odstawią.
Postanowiłam zaufać swojej intuicji, wiedziona zdrowym rozsądkiem - tak przynajmniej mi się wydaje, i tak myślę - za radą mądrych medyków dermatologów, usunęłam ze skóry pleców wszystkie brzydkie plamy, jakie to powstały przez te pięć lat. Moja wspaniała Pani dermatolog J.S. po sprawdzeniu zmian dermatoskopem, każdą plamę wymroziła -jestem jej wdzięczna, w końcu wyglądam normalnie i mogę się ludziom na oczy pokazać. Mało tego - usunęła również włókniaki powstałe na szyi, i to w liczbie mnogiej. Nie napiszę, że to były przyjemnie zabiegi, do wytrzymania moje Panie.

Sprzątam aż się kurzy - porządek musi być, teraz pod nóż poszła moja twarz, hmmm - od lat noszę na policzku zmianę potrądzikową, w postaci brodawki, także na łuku brwiowym, a właściwie tej z łuku brwiowego to już się pozbyłam.
Wszystko w ramach NFZ, za nic nie płaciłam, wystarczy skierowanie od lekarza rodzinnego do Chirurga Plastyka. Trafiłam w ręce cudownej pani doktor Specjalistki Chirurgii Plastycznej D.P - K.
Muszę to napisać, odkryłam wspaniałą Placówkę, Centrum Medyczne, gdzie pracują wspaniali ludzie, jedyni w swoim rodzaju, gdzie człowiek czuje się jak pacjent ( nie jak śmieć ) jest zaopiekowany od początku do końca. Gdy opowiadam znajomym, to często pytają - A to było aby na pewno w Polsce ??? Tak w Polsce - można ? Można :)

Zdjęć z plecków nie posiadam, musicie uwierzyć na słowo honoru hahaha  :-D
Ciekawe jak się zagoi, czy będą blizny ? Ja już jak weteran wojenny, troszkę się nazbierało :)
Jeśli Macie jakieś pytania - śmiało piszcie, odpowiem szczerze. Pozdrawiam serdecznie Dike.



,,Ale to już było, i nie wróci więcej '' Oby, niech się sprawdzi !

Na życie mi się ma !!!

Z frontu walki, to jeszcze nie koniec :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

chętnie podzielę się radami